dużo nimi ruszasz.<br>- Boję się, że zesztywnieją i koniec - pozwoliłem sobie uśmiechnąć się i uderzyć palcem o palec. <br><br>- Męczy cię to? <br>- Psychicznie. A tak w ogóle, to chyba nie. <br>- Trzeba ćwiczyć, samo się nie zrobi - powiedział niby surowo i czułem, że już jest na miękki budyń. Zacząłem jeszcze raz, znacznie swobodniej. <br>- Kładź ciężej. <br>- Boję się, że jak już nie trafię, to porządnie! <br><br>- Ja ci nie trafię! Łajdusie. <br>- Panie profesorze, czy to należy do frazy, czy zagrać na innym planie, trochę ciszej? <br>Dalej lekcja potoczyła się w niezmąconej harmonii. Tata jest fantastyczny. Mnóstwo od niego korzystam. Zastanawiam się, kiedy i czemu przestał