Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 7
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
zwanych inaczej kozą lub gajdami. Ostatnim wielkim dudziarzem był Stanisław Budz Lepsiok zwany Mrozem. Obecnie pod Tatrami jest kilkunastu gajdoszy.
Na Podhalu tradycja grania na dudach zaczęła wygasać z końcem XIX wieku. Tylko nieliczni pozostali wierni temu instrumentowi. Do nich należał Stanisław Budz Mróz z Budzowego Wierchu. Jego charakterystyczna szczupła sylwetka z twarzą pooraną zmarszczkami i wyrazistym, orlim nosem była uwieczniana na fotografiach i pocztówkach. Portretowali go przybyli pod Giewont malarze. Uważano go za największego dudziarza na Podhalu, a urodził się w prima aprilis, w połowie ubiegłego wieku w Murzasichlu, na Budzów Wierchu. - W zimie - gdy był dzieckiem - chodził w ogromnym
zwanych inaczej kozą lub gajdami. Ostatnim wielkim dudziarzem był Stanisław Budz Lepsiok zwany Mrozem. Obecnie pod Tatrami jest kilkunastu &lt;dialect&gt;gajdoszy&lt;/&gt;.<br>Na Podhalu tradycja grania na dudach zaczęła wygasać z końcem XIX wieku. Tylko nieliczni pozostali wierni temu instrumentowi. Do nich należał Stanisław Budz Mróz z Budzowego Wierchu. Jego charakterystyczna szczupła sylwetka z twarzą pooraną zmarszczkami i wyrazistym, orlim nosem była uwieczniana na fotografiach i pocztówkach. Portretowali go przybyli pod Giewont malarze. Uważano go za największego dudziarza na Podhalu, a urodził się w prima aprilis, w połowie ubiegłego wieku w Murzasichlu, na Budzów Wierchu. - W zimie - gdy był dzieckiem - chodził w ogromnym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego