jak łasice lub kuny gnieżdżące się w strzesze wróble i nietoperze.<br> Krążyło to drobiastwo wokół nas, wróble oślepione ciemnością, a nietoperze jasną nad sadem, jak wsunięta do połowy w pochwę szabla, sierpniową zorzą.<br> Dopiero gdy zeszliśmy z gałęzi na strzechę, a one odskoczyły od słomy na łokieć i przestały się sypać jabłka, ptaki powróciły do gniazd i cały dom wszedł z powrotem w sen.<br> Jedynie jabłonie zachodzące na strzechę, z których targaliśmy do zanadrza owoce, nadal były wypłoszone z drzemki.<br> Reszta sadu spała w najlepsze, niemal pochrapując.<br> Ponieważ koszyk zostawiliśmy pod jabłonią, jabłka, jak się rzekło, targaliśmy do zanadrza.<br> Ja to