nie ci, którzy obiektywnie są mocniejsi, tylko ci, którzy mocniej chcą. Jeśli będzie nam się chciało, to mamy szansę w Europie przegonić tych, o których wiemy, że im się nie bardzo już chce.<br><br>Chciałbym jeszcze powrócić do magii liczb. Nie sądzę, żebym potrafił znaleźć dla niej rozumne podstawy, szczególnie że system dziesiętny, w którym się ona rozgrywa, jest jednym z wielu możliwych systemów notacji liczb i gdybyśmy na przykład żyli w systemie szóstkowym, tak jak czyniły to niektóre kultury starożytne, to nowy rok by się zaczął pod jakimś innym numerem i wszystkie przesądy trzeba by zreformować. Jest jednak w historii racjonalny sposób