Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
Już mu się wydawało, że pożegnał petenta ostatecznie, kiedy Motal zawrócił z fali gorąca, bijącego z otwartych drzwi wejściowych i spytał urażony:
- Chyba mnie odeślecie autem na Connaught Place? Tak zawsze robią w rosyjskiej ambasadzie. Ja od nich dostałem cały koszyk różnych konserw i win na święto Divali, żona moja szal, a córka wielką kasetę różnych papierosów; pamiętali o całej rodzinie. Bardzo lubię Rosjan, to wielki naród. I was też lubię, niech pan będzie tak grzeczny i postara się o samochód...
Radca wezwał Kriszana, żeby odwiózł Hindusa.
Upał był dojmujący, białe światło kładło się ciężarem na barki, nawet wróciwszy do ciemnego
Już mu się wydawało, że pożegnał petenta ostatecznie, kiedy Motal zawrócił z fali gorąca, bijącego z otwartych drzwi wejściowych i spytał urażony:<br>- Chyba mnie odeślecie autem na Connaught Place? Tak zawsze robią w rosyjskiej ambasadzie. Ja od nich dostałem cały koszyk różnych konserw i win na święto Divali, żona moja szal, a córka wielką kasetę różnych papierosów; pamiętali o całej rodzinie. Bardzo lubię Rosjan, to wielki naród. I was też lubię, niech pan będzie tak grzeczny i postara się o samochód...<br>Radca wezwał Kriszana, żeby odwiózł Hindusa.<br>Upał był dojmujący, białe światło kładło się ciężarem na barki, nawet wróciwszy do ciemnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego