Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
był nieustępliwy: owszem, byli parą, chodzili na imprezy, wyjeżdżali razem na urlopy, ale potem A. odwoził ją do rodziców. O mieszkaniu razem nie było mowy, na publiczną wzmiankę o rychłym ślubie odpowiedział jej tak arogancko, że zniknęła w toalecie na pół godziny. Poza tym było wszystko w porządku - może nie szalał na jej punkcie, ale był bardzo miły. Również wtedy, gdy dowiedział się, że będą mieli dziecko. A. szczerze ucieszył się, zaczął czytać fachowe podręczniki o ciąży, porodzie i niemowlętach. I... wcześniej odwozić Maję do domu, żeby ona i dziecko trzymali się zdrowo. Nie uchyla się od odpowiedzialności, już opowiada, jak
był nieustępliwy: owszem, byli parą, chodzili na imprezy, wyjeżdżali razem na urlopy, ale potem A. odwoził ją do rodziców. O mieszkaniu razem nie było mowy, na publiczną wzmiankę o rychłym ślubie odpowiedział jej tak arogancko, że zniknęła w toalecie na pół godziny. Poza tym było wszystko w porządku - może nie szalał na jej punkcie, ale był bardzo miły. Również wtedy, gdy dowiedział się, że będą mieli dziecko. A. szczerze ucieszył się, zaczął czytać fachowe podręczniki o ciąży, porodzie i niemowlętach. I... wcześniej odwozić Maję do domu, żeby ona i dziecko trzymali się zdrowo. Nie uchyla się od odpowiedzialności, już opowiada, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego