co robiłem w Iks w maju i przedtem, to pomyłka. Myślałem, że przyjemności to sens życia, tak myślałem... A to były anomalie seksualne... To proste, przez seks zostałem ugodzony, akcja równa się reakcji", "ale w karty też grałeś" - przypomniałem, "w karty, tak, w karty grałem, a jakże, grałem... To przeważyło szalę. Zaczęło się od tego, że do młodzieży straciłem serce, a staruszki wyjechały się odmładzać... A więc anomalii w Iks nie ma, małe miasto... No to tylko grałem w karty, przyjemność hazardu. I co powiesz, Stasiu, pewnego dnia, pewnej nocy, mówiąc ściśle, przegrałem wszystko, co przez tyle miesięcy wygrałem, do Hipolita