w ogóle mi nie przyszło do głowy, że tak właśnie działa stereo. No, powaliło mnie to kompletnie. A cała dyskoteka zakończyła się tym, że nas wyprowadzono. Znaczy, po prostu nas wyrzucono. Powiedzieli tylko:<br><q>- Wypierdalać! Ale już! Tutaj nie będzie takich łamańców! Już stąd!</><br>Bo my tam zaczęliśmy fruwać po ścianach, szaleć, skakać. Ale co wysłuchałem, co się <orig>naszalałem</>, co <name type="person">Krajewskiego</> zobaczyłem - to było moje.<br>Później nasze losy trochę się rozeszły: tak jak mówiłem, mieliśmy szkołę średnią, która też nastąpiła z różnymi bólami. I pojawiła się następna osoba, która w moim życiu stanowiła także krok milowy, jeśli chodzi o dodanie mi wiary