Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
a rozpuszczone w alkoholu sprowadzało wizje i powolną śmierć. Jak widać po wypalonej skorupie kolebiącej się wolno na fali, cesarz surowo egzekwował prawo.
Niebawem ciekawe i piękne widoki wyparł z mej świadomości poważny problem. Było zimno. Wiatr wciskał się pod ubranie, wykorzystując najmniejsze szczelinki. Kuliłem się, owinąwszy głowę i szyję szalem od Miedzianego. Żałowałem, że nie jest o kilkanaście łokci dłuższy. Nie wyobrażałem sobie, że można tak zziębnąć. Z wolna lodowaciałem. Teraz zrozumiałem, czemu Pożeracz Chmur miał grube, puchate futro i temperaturę pieca chlebowego. Bez tego po paru godzinach przebywania w powietrzu spadłby w postaci kawałka lodu. Spuściłem powieki i "hipnotyzowałem
a rozpuszczone w alkoholu sprowadzało wizje i powolną śmierć. Jak widać po wypalonej skorupie kolebiącej się wolno na fali, cesarz surowo egzekwował prawo.<br>Niebawem ciekawe i piękne widoki wyparł z mej świadomości poważny problem. Było zimno. Wiatr wciskał się pod ubranie, wykorzystując najmniejsze szczelinki. Kuliłem się, owinąwszy głowę i szyję szalem od Miedzianego. Żałowałem, że nie jest o kilkanaście łokci dłuższy. Nie wyobrażałem sobie, że można tak zziębnąć. Z wolna lodowaciałem. Teraz zrozumiałem, czemu Pożeracz Chmur miał grube, puchate futro i temperaturę pieca chlebowego. Bez tego po paru godzinach przebywania w powietrzu spadłby w postaci kawałka lodu. Spuściłem powieki i "hipnotyzowałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego