Typ tekstu: Książka
Autor: Przybylska Ewa
Tytuł: Dotyk motyla
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1994
je na cudzej żonie.
Z boku krzykliwe głosy licealistów odmieniały nazwisko prezydenta przez wszystkie przypadki i wszystkie okoliczności, zawsze niepochlebnie, zawsze mu niesprzyjające, albowiem nadszedł właśnie czas wyrównywania rachunków. Nazwisko naszych jednojajowych bliźniąt powtarzało się również w kółko, wrzeszczenie przeciw było w tym kraju zawsze bardzo patriotycznym gestem, a pomawianie - szalenie intratne i najzupełniej bezkarne.
Słuchałam znudzona. I to mnie zgubiło. Nie zauważyłam go w porę. Mężczyzna, o którym Danuta mówiła "tamten człowiek", a który zniknął z Poznania wiele lat temu, znowu powrócił. Stał na ulicy, z twarzą przy oknie i wpatrywał się we mnie.
Odwrót miałam odcięty przez podwórkowych polityków
je na cudzej żonie.<br>Z boku krzykliwe głosy licealistów odmieniały nazwisko prezydenta przez wszystkie przypadki i wszystkie okoliczności, zawsze niepochlebnie, zawsze mu niesprzyjające, albowiem nadszedł właśnie czas wyrównywania rachunków. Nazwisko naszych jednojajowych bliźniąt powtarzało się również w kółko, wrzeszczenie przeciw było w tym kraju zawsze bardzo patriotycznym gestem, a pomawianie - szalenie intratne i najzupełniej bezkarne.<br>Słuchałam znudzona. I to mnie zgubiło. Nie zauważyłam go w porę. Mężczyzna, o którym Danuta mówiła "tamten człowiek", a który zniknął z Poznania wiele lat temu, znowu powrócił. Stał na ulicy, z twarzą przy oknie i wpatrywał się we mnie.<br>Odwrót miałam odcięty przez podwórkowych polityków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego