Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 14/7
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1998
rośnie napięcie. Wystarczy też, że w telewizji usłyszą, że w innym poprawczaku w kraju była zadyma, by wyczuć zmianę nastrojów. Moim zdaniem, nie ma pomysłu na to, by całkowicie zapobiec dramatycznym zdarzeniom. Wprawdzie dopuszcza się stosowanie środków bezpośredniego przymusu czy pobyt w izbie izolacyjnej, ale gdy młody człowiek dostaje ataku szału, to potrzeba co najmniej czterech silnych mężczyzn, by mogli mu założyć kaftan bezpieczeństwa. U nas z tym także jest problem.
Do buntów dochodzi najczęściej późnym wieczorem lub nocą, akurat wtedy, gdy w zakładzie nie ma dostatecznych sił. Tarnowski poprawczak boryka się z poważnymi kłopotami kadrowymi: brakiem odpowiedniej liczby etatów.
- To
rośnie napięcie. Wystarczy też, że w telewizji usłyszą, że w innym poprawczaku w kraju była zadyma, by wyczuć zmianę nastrojów. Moim zdaniem, nie ma pomysłu na to, by całkowicie zapobiec dramatycznym zdarzeniom. Wprawdzie dopuszcza się stosowanie środków bezpośredniego przymusu czy pobyt w izbie izolacyjnej, ale gdy młody człowiek dostaje ataku szału, to potrzeba co najmniej czterech silnych mężczyzn, by mogli mu założyć kaftan bezpieczeństwa. U nas z tym także jest problem.&lt;/&gt;<br>Do buntów dochodzi najczęściej późnym wieczorem lub nocą, akurat wtedy, gdy w zakładzie nie ma dostatecznych sił. Tarnowski poprawczak boryka się z poważnymi kłopotami kadrowymi: brakiem odpowiedniej liczby etatów.<br>&lt;q&gt;- To
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego