Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
sędziami, lecz jutro będzie
sądził lud!

Może go ześlą na Syberię, a może nawet powieszą.


Przenikał mnie całą dreszcz zgrozy, czci i wzruszenia.


I kiedy pewnego razu Katarzyna wrzasnęła na jednego z nich,
że za próg go nie puści, "jak z takimi obłoconymi
kulasami do pokoju będzie lazł", dostałam istnego
szału wściekłości. Ach! mierziły ją ślady
proletariackich nóg, tę idiotkę, tę sługę
burżuazji! Te ślady, które powinna całować, gdyż
są śladami jej oswobodzicieli!

- Niech Katarzyna nie śmie odzywać się w ten sposób
do tego pana! - krzyknęłam, tupiąc nogami. - Wyciera
sobie nogi czy nie, nie Katarzyny sprawa! Ja nie pozwolę!... - I rozpłakałam
sędziami, lecz jutro będzie <br>sądził lud! <br><br>Może go ześlą na Syberię, a może nawet powieszą. <br><br><br>Przenikał mnie całą dreszcz zgrozy, czci i wzruszenia. <br><br><br>I kiedy pewnego razu Katarzyna wrzasnęła na jednego z nich, <br>że za próg go nie puści, "jak z takimi obłoconymi <br>kulasami do pokoju będzie lazł", dostałam istnego <br>szału wściekłości. Ach! mierziły ją ślady <br>proletariackich nóg, tę idiotkę, tę sługę <br>burżuazji! Te ślady, które powinna całować, gdyż <br>są śladami jej oswobodzicieli! <br><br>- Niech Katarzyna nie śmie odzywać się w ten sposób <br>do tego pana! - krzyknęłam, tupiąc nogami. - Wyciera <br>sobie nogi czy nie, nie Katarzyny sprawa! Ja nie pozwolę!... - I rozpłakałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego