Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
z oka mu pluska:
- "Maładiec, etot Gierman,
Komisarczyk u Buzka!"

Zaraz, zaraz - analogia jest naciągana. Wiadomo, czym zajmowali się komisarze. Ten nasz ograniczył się do pieczątek, zmiany zamków i bodygardów, plombowania gabinetów. Czasy marne, skarlałe, nie pozwalają na wzlot na skrzydłach marzenia. Inna epoka. Nie ta opisana przez Sołżenicyna: kiedy szarówką w Leningradzie do ważnego urzędu przyczłapali urzędnicy niższych szczebli, zastali wszędzie, w każdym pokoju nowych panów. Dowiezionych nocą z centrali: noc to dzień pracy silnych osobowości. Gdzież nam do podobnego rozmachu. Chęci nie wystarczą. "Nienawiść - podpowiada Karl Kraus - winna sprawiać, że jest się produktywnym. Inaczej przytomniej zacisnąć zęby i kochać
z oka mu pluska:<br>- "Maładiec, etot Gierman,<br>Komisarczyk u Buzka!"&lt;/&gt;<br><br>Zaraz, zaraz - analogia jest naciągana. Wiadomo, czym zajmowali się komisarze. Ten nasz ograniczył się do pieczątek, zmiany zamków i bodygardów, plombowania gabinetów. Czasy marne, skarlałe, nie pozwalają na wzlot na skrzydłach marzenia. Inna epoka. Nie ta opisana przez Sołżenicyna: kiedy szarówką w Leningradzie do ważnego urzędu przyczłapali urzędnicy niższych szczebli, zastali wszędzie, w każdym pokoju nowych panów. Dowiezionych nocą z centrali: noc to dzień pracy silnych osobowości. Gdzież nam do podobnego rozmachu. Chęci nie wystarczą. "Nienawiść - podpowiada Karl Kraus - winna sprawiać, że jest się produktywnym. Inaczej przytomniej zacisnąć zęby i kochać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego