Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o rodzinie, opowiadanie dowcipów
Rok powstania: 2001
choruje. Serduszko nie wytrzymuje i ludzie umierają. O, ja miałem przygody. Ale najwięcej ludzi to się ratuje, jak się coś podaje. Jak tonie ktoś, to trzeba kij jakiś podać, kawałek witki, krawat, cokolwiek i holować go. No niech będzie na środku Wisły kawał chłopa, ze sto parę kilo i i szarp się z nim.
No właśnie.
To człowieka utopi.
Chciał nie chciał wciągnie pod wodę.
No pewnie, a tak jak mu się coś poda, to to człowiek przyholuje na brzeg.
Czyli zgodnie z , że tonący brzytwy się chwyta.
No pewnie. Tak jest.
Yhy. A miał kontakt jeszcze po tym bo mówił
choruje. &lt;pause&gt; Serduszko nie wytrzymuje i ludzie umierają. &lt;pause&gt; O, ja miałem przygody. Ale najwięcej ludzi to się ratuje, jak się coś podaje. Jak tonie ktoś, to trzeba kij jakiś podać, kawałek witki, krawat, cokolwiek i holować go. No niech będzie na środku Wisły kawał chłopa, ze sto parę kilo i i szarp się z nim.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;No właśnie.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;To człowieka utopi.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Chciał nie chciał wciągnie pod wodę.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No pewnie, a tak jak mu się coś poda, to to człowiek przyholuje na brzeg.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Czyli zgodnie z &lt;gap&gt;, że tonący brzytwy się chwyta.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No pewnie. Tak jest.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Yhy. A miał kontakt jeszcze po tym &lt;vocal desc="yyy"&gt; bo mówił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego