Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
ani w artystycznej pracy do poważnych wyników dojść nie mógł. Myślę - ciągnęła Eliza, widząc wielkie zainteresowanie w oczach słuchacza - że "te buntownicze zadatki myślenia odziedziczyłam po ojcu", a tę trochę twórczej zdolności, którą posiadam, zawdzięczam stryjowi. Po nim też mam niepokój serca i nerwy; one są jak te włosy wiatrem szarpane...

Obrazowe porównanie - zauważył wtedy młody doktor i mimo woli spojrzał na jej włosy misternie na środku głowy ułożone półkolem w drobne loczki.

- Oryginalne porównanie i oryginalna fryzura - rzekł półgłosem, jakby do siebie, a potem, jakby nieśmiało, wyciągnął dłoń w stronę ciemnych splotów.

- Niech ich dotknie, niech pogłaszcze! - zawołała w głębi
ani w artystycznej pracy do poważnych wyników dojść nie mógł. Myślę - ciągnęła Eliza, widząc wielkie zainteresowanie w oczach słuchacza - że "te buntownicze zadatki myślenia odziedziczyłam po ojcu", a tę trochę twórczej zdolności, którą posiadam, zawdzięczam stryjowi. Po nim też mam niepokój serca i nerwy; one są jak te włosy wiatrem szarpane...<br><br> Obrazowe porównanie - zauważył wtedy młody doktor i mimo woli spojrzał na jej włosy misternie na środku głowy ułożone półkolem w drobne loczki.<br><br> - Oryginalne porównanie i oryginalna fryzura - rzekł półgłosem, jakby do siebie, a potem, jakby nieśmiało, wyciągnął dłoń w stronę ciemnych splotów.<br><br> - Niech ich dotknie, niech pogłaszcze! - zawołała w głębi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego