Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
cały jego sad, największy w okolicy, większy od dworskiego, zakwitł jako najpierwszy, rozdzwonił się pszczołami.
A on, Adaś, nazywany coraz częściej Adamem, a przez niektórych nawet Ojcem Adamem, przechadzał się pod kwitnącym sadem, podglądając włażące do kwiatów pszczoły, żuki, muszki, ptaki rozmaite skaczące z gałązki na gałązkę za zielonymi i szarymi jak kora gąsienicami.
Coraz częściej oglądał pilnie wszystkie drzewka, nasłuchując, jak wzbiera w nich sok, jak huczy utajona siła idąca z ziemi, gdyż chciał dojść, które z nich wyrośnie na drzewo wiadomości dobrego i złego.
Potajemnie ostrzył nawet w szopie siekierkę, żeby to drzewo jak najwcześniej wyciąć i spalić w
cały jego sad, największy w okolicy, większy od dworskiego, zakwitł jako najpierwszy, rozdzwonił się pszczołami.<br> A on, Adaś, nazywany coraz częściej Adamem, a przez niektórych nawet Ojcem Adamem, przechadzał się pod kwitnącym sadem, podglądając włażące do kwiatów pszczoły, żuki, muszki, ptaki rozmaite skaczące z gałązki na gałązkę za zielonymi i szarymi jak kora gąsienicami.<br> Coraz częściej oglądał pilnie wszystkie drzewka, nasłuchując, jak wzbiera w nich sok, jak huczy utajona siła idąca z ziemi, gdyż chciał dojść, które z nich wyrośnie na drzewo wiadomości dobrego i złego.<br> Potajemnie ostrzył nawet w szopie siekierkę, żeby to drzewo jak najwcześniej wyciąć i spalić w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego