Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
pana... obchodzi?
Jung uśmiechnął się i odchylił w krześle.
- Wzruszają mnie młode, nieszczęśliwe kobiety.
- Dobra, dobra - zmarszczyła czoło. - Nie ze mną te numery.
- Nie mam złych zamiarów. Pozwoli pani, że się przedstawię: Jung. Carl Gustaw Jung. Psychiatra z Zurychu.
Rudowłosa podejrzliwie obejrzała wizytówkę.
- To teraz się podrywa na świrologię?
Mężczyzna szczerze się roześmiał.
- Zatrzymałem się w Breslau na kilka dni. Nie ukrywam, że czuję się trochę samotny. Gdy zobaczyłem pani nieszczęśliwą minę, obudziły się we mnie instynkty: zawodowy i ojcowski.
- Tylko dwa?
- Nie rozumiem?
- A seksualny? Seksualny instynkt się w panu nie obudził?
- Ach, te młode niemieckie Żydowki zrobiły się w
pana... obchodzi?<br>Jung uśmiechnął się i odchylił w krześle.<br>- Wzruszają mnie młode, nieszczęśliwe kobiety.<br>- Dobra, dobra - zmarszczyła czoło. - Nie ze mną te numery.<br>- Nie mam złych zamiarów. Pozwoli pani, że się przedstawię: Jung. Carl Gustaw Jung. Psychiatra z Zurychu.<br>Rudowłosa podejrzliwie obejrzała wizytówkę.<br>- To teraz się podrywa na świrologię?<br>Mężczyzna szczerze się roześmiał.<br>- Zatrzymałem się w Breslau na kilka dni. Nie ukrywam, że czuję się trochę samotny. Gdy zobaczyłem pani nieszczęśliwą minę, obudziły się we mnie instynkty: zawodowy i ojcowski.<br>- Tylko dwa?<br>- Nie rozumiem?<br>- A seksualny? Seksualny instynkt się w panu nie obudził?<br>- Ach, te młode niemieckie Żydowki zrobiły się w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego