państw &lt;name type="org"&gt;UE&lt;/&gt; wolą na stanowisku szefa najważniejszej unijnej instytucji osobę, która nie będzie dla nich partnerem w sporach politycznych.<br>O swojej zgodzie na stanowisko przewodniczącego &lt;name type="person"&gt;Barroso&lt;/&gt; poinformował wczoraj w południe w &lt;name type="place"&gt;Lizbonie&lt;/&gt;. Oficjalna decyzja została podjęta wieczorem na nadzwyczajnym unijnym szczycie w &lt;name type="place"&gt;Brukseli&lt;/&gt;. Nikt nie spodziewał się sprzeciwu ze strony szefów rządów 25 państw. Zanim &lt;name type="person"&gt;Bertie Ahern&lt;/&gt;, premier &lt;name type="place"&gt;Irlandii&lt;/&gt; przewodniczącej obecnie pracom &lt;name type="org"&gt;UE&lt;/&gt;, zwołał europejskich polityków do &lt;name type="place"&gt;Brukseli&lt;/&gt;, w rozmowach telefonicznych upewnił się, że może liczyć na sukces.<br>Portugalski premier ma cechy, których zabrakło innym mocnym kandydatom na przewodniczącego.<br>W przeciwieństwie do belgijskiego premiera &lt;name type="person"&gt;Guy Verhofstadta&lt;/&gt; nie krytykował wojny w &lt;name type="place"&gt;Iraku&lt;/&gt;. Reprezentuje