Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
na własne oczy tysiąc wozów na pełnionych bawełną, którą nasz
Maharadża sprowadził, abyście nie chodzili nadzy. Ale stał się cud i
bawełna przemieniła się w babie lato. Gdy pogrążycie się w Nirwanie,
wspomnijcie modlitwą wielkiego Buddę czyniącego cuda.

Zgromadzone tłumy w milczeniu potakiwały głowami, a w końcu przestały
lamentować i szemrać, albowiem Nirwana - ów błogi odpoczynek w niebycie -
był najgłębszym pragnieniem każdego prawowiernego buddysty.

Ale wtedy właśnie stała się rzecz najmniej spodziewana. Huknął grom,
przemknęła błyskawica, świątynia zatrzęsła się w posadach i złoty posąg
Buddy przemówił ludzkim głosem:

- Słuchajcie, ludzie! Nie wierzcie braminom! Bramini kłamią! Bawełnę,
ryby i ryż zwyczajnie rozkradli
na własne oczy tysiąc wozów na pełnionych bawełną, którą nasz<br>Maharadża sprowadził, abyście nie chodzili nadzy. Ale stał się cud i<br>bawełna przemieniła się w babie lato. Gdy pogrążycie się w Nirwanie,<br>wspomnijcie modlitwą wielkiego Buddę czyniącego cuda.<br><br>Zgromadzone tłumy w milczeniu potakiwały głowami, a w końcu przestały<br>lamentować i szemrać, albowiem Nirwana - ów błogi odpoczynek w niebycie -<br>był najgłębszym pragnieniem każdego prawowiernego buddysty.<br><br>Ale wtedy właśnie stała się rzecz najmniej spodziewana. Huknął grom,<br>przemknęła błyskawica, świątynia zatrzęsła się w posadach i złoty posąg<br>Buddy przemówił ludzkim głosem:<br><br>- Słuchajcie, ludzie! Nie wierzcie braminom! Bramini kłamią! Bawełnę,<br>ryby i ryż zwyczajnie rozkradli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego