koledzy, zaczął twierdzić, ze stale widzi Ojca Pio, ze kieruje nim Bill la Den, że to on energetycznie ukierunkował samolot, który rozbił się o budynek we Włoszech, że jest szpiegiem i najlepiej było by dla niego gdyby był w więzieniu. Rano krzyczał na mnie, że podaję mu leki, które mu szkodzą, raptem gdy ich nie wziął brał na mnie nóż, za to, że mu ich nie dałam. Moje życie było koszmarem i sama zaczęłam popadać w depresję. W końcu zabrano go do szpitala psychiatrycznego. Gdy dowiedziałam się o Instytucie Profesora Kazimierza Piotrowicza zabrałam go ze szpitala i razem tam pojechaliśmy...<br>Pierwszej