Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o jedzeniu,o gospodarstwie domowym
Rok powstania: 2001
na godziny?
Nie, przyjeżdżają.
Czy oni przyjeżdżają?
Nie, przyjeżdżają.
Franek chyba sobie kanapkę robi.
Tak. Przyjeżdża tutaj na miejsce.
Yhy. Ja myślałam, że się oddaje do jakiejś szkółki.
Nie. Przyjeżdża. Pies nie może być... Jak ją oddać beze mnie? No powiedz, przecież pies zgłupieje.
To może oni będą od razu szkolić psa i ciebie? Bo ty też musisz wiedzieć, jak się do psa odnosić.
Nie. Pierwsze dwa tygodnie to mówił, że przyjeżdża i szkoli sam psa. On. Po godzinie. Po dwóch tygodniach następne dwa tygodnie szkolą się wszyscy razem, nie, a później jak się ten, to ja już szkolę sam psa
na godziny?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie, przyjeżdżają.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Czy oni przyjeżdżają?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie, przyjeżdżają.&lt;/&gt;<br>&lt;who5&gt;Franek chyba sobie kanapkę robi.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Tak.&lt;pause&gt; Przyjeżdża tutaj na miejsce.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Yhy.&lt;pause&gt; Ja myślałam, że się oddaje do jakiejś szkółki.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie. Przyjeżdża. Pies nie może być... Jak ją oddać beze mnie? No powiedz, przecież pies zgłupieje.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;To może oni będą od razu szkolić psa i ciebie? Bo ty też musisz wiedzieć, jak się do psa odnosić.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie. Pierwsze dwa tygodnie to mówił, że przyjeżdża i szkoli sam psa.&lt;pause&gt; On. Po godzinie. &lt;event desc="ring"&gt; Po dwóch tygodniach następne dwa tygodnie szkolą się wszyscy razem, nie, a później jak się ten, to ja już szkolę sam psa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego