Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
dębowego sęka, jednak
na próżno szukaliśmy dziupli w tym miejscu, gdzie była
poprzednio.

Przejęci naszą przygodą, ruszyliśmy w kierunku stawu,
gdzie miał nas oczekiwać pan Kleks. Zastaliśmy go w otoczeniu
uczniów, gdyż wszyscy już wrócili ze swych poszukiwań.
Obok pana Kleksa leżały znalezione przez nich skarby. Były
więc złote monety, sznur pereł, skrzypce ze złotymi
strunami, kubek z ametystu, tabakierki, pierścienie z drogimi
kamieniami, srebrne talerze, posążki z bursztynu i kości
słoniowej i mnóstwo rozmaitych innych cennych przedmiotów.

Czuliśmy się zawstydzeni widokiem tych skarbów.

- A wy coście znaleźli? - zapytał nas z uśmiechem
pan Kleks.

Pokazaliśmy mu kluczyk i gwizdek.

Pan Kleks
dębowego sęka, jednak <br>na próżno szukaliśmy dziupli w tym miejscu, gdzie była <br>poprzednio.<br><br>Przejęci naszą przygodą, ruszyliśmy w kierunku stawu, <br>gdzie miał nas oczekiwać pan Kleks. Zastaliśmy go w otoczeniu <br>uczniów, gdyż wszyscy już wrócili ze swych poszukiwań. <br>Obok pana Kleksa leżały znalezione przez nich skarby. Były <br>więc złote monety, sznur pereł, skrzypce ze złotymi <br>strunami, kubek z ametystu, tabakierki, pierścienie z drogimi <br>kamieniami, srebrne talerze, posążki z bursztynu i kości <br>słoniowej i mnóstwo rozmaitych innych cennych przedmiotów.<br><br>Czuliśmy się zawstydzeni widokiem tych skarbów.<br><br>- A wy coście znaleźli? - zapytał nas z uśmiechem <br>pan Kleks.<br><br>Pokazaliśmy mu kluczyk i gwizdek.<br><br>Pan Kleks
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego