Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
ukarze mnie za to, co zrobiłam, przecież wielokrotnie mi groził wypędzeniem z domu. Odruchowo chwyciłam zawiniątko z dzieckiem i ukryłam je w słomie - zeznała w czasie przesłuchania.

Martwe uratowało żywe

Przed sądem żałowała swojego czynu, zapewniając, iż nie myślała o tym, że pozostawiony w stodole noworodek mógł umrzeć.
- Byłam w szoku, nie bardzo zdawałam sobie sprawę z mojego postępowania. Wiem tylko, że chciałam urodzić dziecko, a potem sama umrzeć. Miałam dość takiego życia - mówiła na procesie.
Biegli psychiatrzy stwierdzili, iż w czasie dokonanego przestępstwa oskarżona miała zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia swojego czynu, natomiast zdolność pokierowania postępowaniem została w znacznym stopniu ograniczona
ukarze mnie za to, co zrobiłam, przecież wielokrotnie mi groził wypędzeniem z domu. Odruchowo chwyciłam zawiniątko z dzieckiem i ukryłam je w słomie&lt;/&gt; - zeznała w czasie przesłuchania.<br><br>&lt;tit&gt;Martwe uratowało żywe&lt;/&gt;<br><br>Przed sądem żałowała swojego czynu, zapewniając, iż nie myślała o tym, że pozostawiony w stodole noworodek mógł umrzeć.<br>&lt;q&gt;- Byłam w szoku, nie bardzo zdawałam sobie sprawę z mojego postępowania. Wiem tylko, że chciałam urodzić dziecko, a potem sama umrzeć. Miałam dość takiego życia&lt;/&gt; - mówiła na procesie.<br>Biegli psychiatrzy stwierdzili, iż w czasie dokonanego przestępstwa oskarżona miała zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia swojego czynu, natomiast zdolność pokierowania postępowaniem została w znacznym stopniu ograniczona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego