Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
panowie tak chętnie przychodzili do owego "marketu", ale na pewno zakupy robili z przyjemnością. Klientki w większości także lubiły stale roześmianą i chętną do pogadania ekspedientkę, chyba że były stare, brzydkie lub jedno i drugie. Nieco mniejszą sympatią zalotna i powabna Wiola cieszyła się wśród niektórych koleżanek, szczególnie tych bardziej szpetnych. Jednak języki mogły jej pokazywać jedynie za plecami, gdyż kierowniczka już dawno uznała, że skoro Wiola przyciąga więcej klientów niż pozostałe, to należy ją lubić i hołubić.
Jeśli więc nie liczyć tych nielicznych zawistnych lub zakompleksionych, Wiola była osobą lubianą, towarzyską i - delikatnie mówiąc - rozrywkową. Wprawdzie od trzech już lat
panowie tak chętnie przychodzili do owego "marketu", ale na pewno zakupy robili z przyjemnością. Klientki w większości także lubiły stale roześmianą i chętną do pogadania ekspedientkę, chyba że były stare, brzydkie lub jedno i drugie. Nieco mniejszą sympatią zalotna i powabna Wiola cieszyła się wśród niektórych koleżanek, szczególnie tych bardziej szpetnych. Jednak języki mogły jej pokazywać jedynie za plecami, gdyż kierowniczka już dawno uznała, że skoro Wiola przyciąga więcej klientów niż pozostałe, to należy ją lubić i hołubić.<br>Jeśli więc nie liczyć tych nielicznych zawistnych lub zakompleksionych, Wiola była osobą lubianą, towarzyską i - delikatnie mówiąc - rozrywkową. Wprawdzie od trzech już lat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego