Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
mało ważne, bo tego baru już nie ma. Kiedyś zmywałam tam kufle, przez całe trzy tygodnie. Dopóki nasz brzuchacz-szef, z marlboro light, co mu jak zawsze dymił spod blond wąsa, nie ruszył raz w ślad za mną na zakaraluszone zaplecze i nie wsadził mi łapy między uda. Pod czarne sztruksowe mini jeszcze z kraju. Tak miałyśmy się ubierać, mini, obcasy, skóra, very downtown, nareszcie wiadomo, po co. Znieruchomiałam, a potem odwróciłam się do niego - nie poruszył palcem, nie mrugał - wyjęłam mu papierosa spomiędzy warg, dmuchnęłam mu dymem, uśmiechnęłam się. Cały czas wpatrzona w te jasnoniebieskie oczka. I potem powoli, z
mało ważne, bo tego baru już nie ma. Kiedyś zmywałam tam kufle, przez całe trzy tygodnie. Dopóki nasz brzuchacz-szef, z marlboro light, co mu jak zawsze dymił spod blond wąsa, nie ruszył raz w ślad za mną na zakaraluszone zaplecze i nie wsadził mi łapy między uda. Pod czarne sztruksowe mini jeszcze z kraju. Tak miałyśmy się ubierać, mini, obcasy, skóra, very downtown, nareszcie wiadomo, po co. Znieruchomiałam, a potem odwróciłam się do niego - nie poruszył palcem, nie mrugał - wyjęłam mu papierosa spomiędzy warg, dmuchnęłam mu dymem, uśmiechnęłam się. Cały czas wpatrzona w te jasnoniebieskie oczka. I potem powoli, z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego