Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
jakichś klaczy czy marnych wałachów" (6 września 1930). "Naturalnie, różne kauzyperdy konstytutę-prostytutę mogą sobie wykręcać inaczej" (idem). "Cloaca maxima zebrana na ulicy Wiejskiej sięgnęła swym zapachem do wszystkich zakątków życia, czyniąc ten zapach charakterystycznym dla państwa" (24 października 1930). "Niech Polska szuka sobie na ten posterunek idioty, osła lub szui" (20 stycznia 1926) etc., etc.
Jeszcze brzydziej wyrażali się choćby marszałek Cambronne (nie tylko, oj nie tylko sławetne "merde!"), Charles de Gaulle, Winston Churchill, a nawet ponoć (choć groza w to uwierzyć) sam Mahatma Gandhi, nie wspominając o obscenach naszego sojusznika prezydenta Clintona. Oczywiście, nie jestem Piłsudskim, Churchillem, de Gaulle'em
jakichś klaczy czy marnych wałachów" (6 września 1930). "Naturalnie, różne kauzyperdy &lt;orig&gt;konstytutę-prostytutę&lt;/&gt; mogą sobie wykręcać inaczej" (idem). "Cloaca maxima zebrana na ulicy Wiejskiej sięgnęła swym zapachem do wszystkich zakątków życia, czyniąc ten zapach charakterystycznym dla państwa" (24 października 1930). "Niech Polska szuka sobie na ten posterunek idioty, osła lub szui" (20 stycznia 1926) etc., etc.<br>Jeszcze brzydziej wyrażali się choćby marszałek Cambronne (nie tylko, oj nie tylko sławetne "merde!"), Charles de Gaulle, Winston Churchill, a nawet ponoć (choć groza w to uwierzyć) sam Mahatma Gandhi, nie wspominając o obscenach naszego sojusznika prezydenta Clintona. Oczywiście, nie jestem Piłsudskim, Churchillem, de Gaulle'em
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego