swojego pokoju, to by mogło być to czy tamto. Ale jak<br>się zwiedzą, że urządzasz imieniny, to i z innych pokojów przylecą ci<br>pożyczyć, nie bój się. Pamiętasz, przed wojną zwiedzieli się, że<br>urządzasz imieniny, to całe biuro przychodziło ci życzyć. Nawet twoi<br>wrogowie, jak ten, no, jak mu tam, szuja. Latał na ciebie, żeś się w<br>bilansie pomylił. Albo ten, no... Pił jak furman czy szewc. Sto lat i sto<br>lat. Pod koniec to już sobie sam nalewał. Że niby tak ci dobrze życzy.<br>Faryzeusz. Mówiłam, nie rozpowiadaj, proś na ucho czy kiedy sam na sam<br>z kim będziesz. Ale