Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
ciepło. Miękka, wysłana oddechami cisza pokoju usposabiała do rozmyślań.
Cóż, w gruncie rzeczy nic strasznego. Jeżeli mikrus nie kłamie, zdaje się, że to po prostu szkoła. Uczą cudzoziemskiego języka i innych jeszcze rzeczy. Pouczyć się nie zawadzi. Tylko skąd też białym ludziom strzeliło do głowy uczyć chińskie dzieci? Prawdopodobnie jakiś szwindel. Nie ma obawy, dobrze z pewnością pilnują swojej tajemnicy. Zresztą trzeba będzie wybadać. Najważniejsze - nauczyć się cudzoziemskiego języka. Wtedy można będzie podsłuchać, co mówią między sobą biali ludzie. A nuż się wygadają. Trzeba mieć się na baczności. Nie prześlepić niczego. Wywiedzieć, co się tylko da.
Usnął zwinięty w kłębek jak
ciepło. Miękka, wysłana oddechami cisza pokoju usposabiała do rozmyślań.<br>Cóż, w gruncie rzeczy nic strasznego. Jeżeli mikrus nie kłamie, zdaje się, że to po prostu szkoła. Uczą cudzoziemskiego języka i innych jeszcze rzeczy. Pouczyć się nie zawadzi. Tylko skąd też białym ludziom strzeliło do głowy uczyć chińskie dzieci? Prawdopodobnie jakiś szwindel. Nie ma obawy, dobrze z pewnością pilnują swojej tajemnicy. Zresztą trzeba będzie wybadać. Najważniejsze - nauczyć się cudzoziemskiego języka. Wtedy można będzie podsłuchać, co mówią między sobą biali ludzie. A nuż się wygadają. Trzeba mieć się na baczności. Nie prześlepić niczego. Wywiedzieć, co się tylko da.<br>Usnął zwinięty w kłębek jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego