Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
drzwi otworzyły się i do sali
wpadł Alojzy, cały wysmarowany sadzą, niosąc w dłoniach
niewielką hebanową szkatułkę.

- Mam sekrety pana Kleksa! - zawołał zdyszany. - Zaraz
je obejrzymy! Patrzcie, oto są te sekrety, ha-ha-ha!

Z tymi słowy postawił szkatułkę na stole, otworzył
ją wytrychem i wysypał z niej kilkanaście porcelanowych
tabliczek, zapisanych drobnym chińskim pismem.

Nie rozumieliśmy, co to znaczy. Nikt z nas nie znał chińskiego.
Byliśmy oszołomieni niezwykłym wyglądem Alojzego i jego
zuchwalstwem.

- Ja jeden tu czytam po chińsku! - wołał Alojzy. - Ja
jeden potrafię odkryć sekrety pana Kleksa. Dowiemy się
wreszcie, kim jest ten napuszony dziwak! Ha-ha-ha!

Naraz
drzwi otworzyły się i do sali <br>wpadł Alojzy, cały wysmarowany sadzą, niosąc w dłoniach <br>niewielką hebanową szkatułkę.<br><br>- Mam sekrety pana Kleksa! - zawołał zdyszany. - Zaraz <br>je obejrzymy! Patrzcie, oto są te sekrety, ha-ha-ha!<br><br>Z tymi słowy postawił szkatułkę na stole, otworzył <br>ją wytrychem i wysypał z niej kilkanaście porcelanowych <br>tabliczek, zapisanych drobnym chińskim pismem.<br><br>Nie rozumieliśmy, co to znaczy. Nikt z nas nie znał chińskiego. <br>Byliśmy oszołomieni niezwykłym wyglądem Alojzego i jego <br>zuchwalstwem.<br><br>- Ja jeden tu czytam po chińsku! - wołał Alojzy. - Ja <br>jeden potrafię odkryć sekrety pana Kleksa. Dowiemy się <br>wreszcie, kim jest ten napuszony dziwak! Ha-ha-ha!<br><br>Naraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego