Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
Tylko Wyroba skłonił mu się chłodno. Roman pokiwał kolegom i szukał wzrokiem Kosińskiego. Nie było go jeszcze, więc postanowił zająć któryś ze stolików. Było kilka wolnych w pobliżu parkietu, w kącie którego rozpakowane już instrumenty wskazywały, że za chwilę rozpocznie się dansing. Obszedł je po kolei, ale na każdym sterczała tabliczka "Reserve". Zirytowany wzruszył ramionami i usiadł przy najbliższym.
Natychmiast pojawił się kelner w czarnym smokingu. - Czytać pan umie? - zapytał opryskliwie. - Stolik zarezerwowany.
- Proszę mi wskazać, gdzie mogę zjeść kolację - odparł nie ruszając się Dymek-jestem gościem hotelowym. - Pan z rajdu? - upewnił się kelner obrzucając podejrzliwym spojrzeniem Dymkowy golf. - Trzeba było
Tylko Wyroba skłonił mu się chłodno. Roman pokiwał kolegom i szukał wzrokiem Kosińskiego. Nie było go jeszcze, więc postanowił zająć któryś ze stolików. Było kilka wolnych w pobliżu parkietu, w kącie którego rozpakowane już instrumenty wskazywały, że za chwilę rozpocznie się dansing. Obszedł je po kolei, ale na każdym sterczała tabliczka "Reserve". Zirytowany wzruszył ramionami i usiadł przy najbliższym.<br>Natychmiast pojawił się kelner w czarnym smokingu. - Czytać pan umie? - zapytał opryskliwie. - Stolik zarezerwowany.<br>- Proszę mi wskazać, gdzie mogę zjeść kolację - odparł nie ruszając się Dymek-jestem gościem hotelowym. - Pan z rajdu? - upewnił się kelner obrzucając podejrzliwym spojrzeniem Dymkowy golf. - Trzeba było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego