Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
bibliotece. Jurek wertował katalog. Zbyszek podszedł, przywitał się i radził: Kruczkowskiego przeczytaj - "Kordian i cham".
- Znam.
- Wasilewskiej - "Oblicze dnia".
- Znam.
Zbyszek uśmiechnął się, a oznaczało to, że rozpoznali siebie nawzajem. Później bibliotekę zamknięto.
Zbyszek mieszkał w Domu Hrabiego za Ubezpieczalnią na Wolskiej, drugie podwórko, wejście na prawo. Przed wojną była tabliczka na drzwiach, należy do niego pójść, odszukać, nie pytać dozorcy.
Wyryty w mosiądzu napis "K. Senk". W pokoju, na kanapie, przykryty dwoma pledami, w kożuszku na grzbiecie leżał Zbyszek, a twarz jego była już teraz podobna do gipsowej maski pośmiertnej. Światło, sączące się przez okno, przenikało skórę, tak jak przenika
bibliotece. Jurek wertował katalog. Zbyszek podszedł, przywitał się i radził: Kruczkowskiego przeczytaj - "Kordian i cham".<br>- Znam.<br>- Wasilewskiej - "Oblicze dnia".<br>- Znam.<br>Zbyszek uśmiechnął się, a oznaczało to, że rozpoznali siebie nawzajem. Później bibliotekę zamknięto.<br>Zbyszek mieszkał w Domu Hrabiego za Ubezpieczalnią na Wolskiej, drugie podwórko, wejście na prawo. Przed wojną była tabliczka na drzwiach, należy do niego pójść, odszukać, nie pytać dozorcy.<br>Wyryty w mosiądzu napis "K. Senk". W pokoju, na kanapie, przykryty dwoma pledami, w kożuszku na grzbiecie leżał Zbyszek, a twarz jego była już teraz podobna do gipsowej maski pośmiertnej. Światło, sączące się przez okno, przenikało skórę, tak jak przenika
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego