bibliotece. Jurek wertował katalog. Zbyszek podszedł, przywitał się i radził: Kruczkowskiego przeczytaj - "Kordian i cham".<br>- Znam.<br>- Wasilewskiej - "Oblicze dnia".<br>- Znam.<br>Zbyszek uśmiechnął się, a oznaczało to, że rozpoznali siebie nawzajem. Później bibliotekę zamknięto.<br>Zbyszek mieszkał w Domu Hrabiego za Ubezpieczalnią na Wolskiej, drugie podwórko, wejście na prawo. Przed wojną była tabliczka na drzwiach, należy do niego pójść, odszukać, nie pytać dozorcy.<br>Wyryty w mosiądzu napis "K. Senk". W pokoju, na kanapie, przykryty dwoma pledami, w kożuszku na grzbiecie leżał Zbyszek, a twarz jego była już teraz podobna do gipsowej maski pośmiertnej. Światło, sączące się przez okno, przenikało skórę, tak jak przenika