pracownik Brytyjskiego Muzeum w Londynie George Smith zabrał się pewnego dnia do odczytywania tabliczek z pismem klinowym, przysłanych z Niniwy i złożonych w piwnicy muzeum. Ku swemu zdumieniu natknął się na pierwszy poemat ludzkości, opisujący czyny i przygody Gilgamesza, legendarnego bohatera Sumerów. Pewnego dnia odniósł wrażenie, że śni. Na niektórych tabliczkach znalazł fragmenty opowiadania o potopie, uderzająco podobne do wersji biblijnej. Gdy je opublikował, zerwała się burza protestów wśród pobożnisiów wiktoriańskiej Anglii, dla których Biblia była księgą świętą, natchnioną przez Boga. Nie mogli pogodzić się z myślą, że historia Noego to mit zapożyczony od Sumerów. To, co Smith odczytał, wskazywało według