Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
do banku.
No i złoto mściło się teraz na mnie za tę okazywaną mu pogardę w imię szczytnych ideałów. To ono leżało pod moim tyłkiem, podczas gdy szczytne cele rozpłynęły się we mgle. Dlatego to, zamiast pozbyć się źródła deprawacji, owinąłem każdą monetę w oddzielny papierek i ułożyłem wszystkie w taborecie, wypychając wolną przestrzeń gazetami, żeby nic się nie poruszało ani nie brzęczało. Jedną dwudziestodolarówkę, najbardziej wytartą, włożyłem do kieszeni. Zamknąłem wieko taboretu i postawiłem na nim maszynkę elektryczną, a na maszynce - imbryk. Teraz mogłem spokojnie wychodzić na miasto.
Wiedziałem, dokąd pójść z moją monetą: do współtowarzysza z celi okresu późnego
do banku.<br>No i złoto mściło się teraz na mnie za tę okazywaną mu pogardę w imię szczytnych ideałów. To ono leżało pod moim tyłkiem, podczas gdy szczytne cele rozpłynęły się we mgle. Dlatego to, zamiast pozbyć się źródła deprawacji, owinąłem każdą monetę w oddzielny papierek i ułożyłem wszystkie w taborecie, wypychając wolną przestrzeń gazetami, żeby nic się nie poruszało ani nie brzęczało. Jedną dwudziestodolarówkę, najbardziej wytartą, włożyłem do kieszeni. Zamknąłem wieko taboretu i postawiłem na nim maszynkę elektryczną, a na maszynce - imbryk. Teraz mogłem spokojnie wychodzić na miasto.<br>Wiedziałem, dokąd pójść z moją monetą: do współtowarzysza z celi okresu późnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego