Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
których stały bezładnie rozrzucone taborety. Za wydawką stał wcześniej już poznany żołnierz Bzdawka i wyzywając nas od kotów nalewał wielką chochlą czarną kawę do białych obdrapanych kubków z plastiku.
- Wolniej się ruszają dziadki! - poganiał - następny, następny!
- Gorzka ta kawa! - poskarżył się jeden z żołnierzy - skąd mogę wziąć trochę cukru?
- Dwa taborety, prześcieradło i se naruchaj! - rzekł ordynarnie Bzdawka. Niestety ta metoda pozyskiwania różnych przedmiotów nie była jeszcze przez nas opanowana toteż tego wieczora musieliśmy zadowolić się gorzką kawą
Wziąwszy kubek z kawą przysiadłem się do stolika, za którym siedziało dwóch w miarę przyjaźnie wyglądających żołnierzy ( jeśli będąc ogolonym na łyso z
których stały bezładnie rozrzucone taborety. Za wydawką stał wcześniej już poznany żołnierz Bzdawka i wyzywając nas od kotów nalewał wielką chochlą czarną kawę do białych obdrapanych kubków z plastiku.<br>- Wolniej się ruszają dziadki! - poganiał - następny, następny!<br>- Gorzka ta kawa! - poskarżył się jeden z żołnierzy - skąd mogę wziąć trochę cukru?<br>- Dwa taborety, prześcieradło i se naruchaj! - rzekł ordynarnie Bzdawka. Niestety ta metoda pozyskiwania różnych przedmiotów nie była jeszcze przez nas opanowana toteż tego wieczora musieliśmy zadowolić się gorzką kawą <br>Wziąwszy kubek z kawą przysiadłem się do stolika, za którym siedziało dwóch w miarę przyjaźnie wyglądających żołnierzy ( jeśli będąc ogolonym na łyso z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego