Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
zmurszałym, walącym się murem obronnym, zagarnięte niemal całkowicie przez falę chwastów i krzewów, oplecione kaliną i dzikim winem, szczerzyły jeszcze ku niebu pokruszone zręby ścian i węgłów Na wprost wieżyczki znajdowała się smukła kolumna podpierająca walący się strop. Pod nią bielało kilka marmurowych stopni prowadzących do zacienionego wnętrza jak do tajemniczej jaskini...
Właśnie teraz, gdy obserwował to wejście, spostrzegł ze zdziwieniem wysuwającą się z jego głębi postać. Był to szczupły mężczyzna w jasnych, płóciennych spodniach i granatowej, sportowej koszuli. Z tej odległości trudno było rozpoznać jego rysy twarzy. Paragona uderzyła jedynie bujna czupryna opadająca na kark nieznajomego.
Chłopiec cofnął się, wytężył
zmurszałym, walącym się murem obronnym, zagarnięte niemal całkowicie przez falę chwastów i krzewów, oplecione kaliną i dzikim winem, szczerzyły jeszcze ku niebu pokruszone zręby ścian i węgłów &lt;page nr=58&gt; Na wprost wieżyczki znajdowała się smukła kolumna podpierająca walący się strop. Pod nią bielało kilka marmurowych stopni prowadzących do zacienionego wnętrza jak do tajemniczej jaskini...<br>Właśnie teraz, gdy obserwował to wejście, spostrzegł ze zdziwieniem wysuwającą się z jego głębi postać. Był to szczupły mężczyzna w jasnych, płóciennych spodniach i granatowej, sportowej koszuli. Z tej odległości trudno było rozpoznać jego rysy twarzy. Paragona uderzyła jedynie bujna czupryna opadająca na kark nieznajomego.<br>Chłopiec cofnął się, wytężył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego