Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
Na maleńkiej polance wśród wikliny staczałem jakieś okropne bitwy z wyimaginowanym przeciwnikiem, przewracałem się w trawie, koziołkowałem, obalałem na ziemię swoich wrogów.
Wyobrażałem sobie, że oto tajemniczy osobnik z ruin obserwatorium próbuje mnie z tyłu unieszkodliwić za pomocą tak zwanego pasa. Jak się uwolnić od ataku?
Albo wyobrażałem sobie, że tajemniczy osobnik z ruin próbuje mnie chwycić od tyłu dwoma rękami za gardło, podobnie jak minionej nocy, gdy przyłożył mi do ust tampon z chloroformem. Teraz wiedziałbym już, jak się uwolnić od ataku.
Należało pochylić tułów w przód i zwrócić głowę w lewo pod ramiona napastnika. Kontynuując obrót mógłbym uwolnić się
Na maleńkiej polance wśród wikliny staczałem jakieś okropne bitwy z wyimaginowanym przeciwnikiem, przewracałem się w trawie, koziołkowałem, obalałem na ziemię swoich wrogów.<br>Wyobrażałem sobie, że oto tajemniczy osobnik z ruin obserwatorium próbuje mnie z tyłu unieszkodliwić za pomocą tak zwanego pasa. Jak się uwolnić od ataku?<br>Albo wyobrażałem sobie, że tajemniczy osobnik z ruin próbuje mnie chwycić od tyłu dwoma rękami za gardło, podobnie jak minionej nocy, gdy przyłożył mi do ust tampon z chloroformem. Teraz wiedziałbym już, jak się uwolnić od ataku.<br>Należało pochylić tułów w przód i zwrócić głowę w lewo pod ramiona napastnika. Kontynuując obrót mógłbym uwolnić się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego