Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
zmusiła mnie do podsłuchiwania jej rozmowy z Klausem?
Nie znajdowałem odpowiedzi na żadne z tych pytań. A nad moją głową, w uschniętych gałęziach starych topoli, ponuro skrzeczały stada wron. Ich wrzask mącił myśli i przenikał mnie niepokojem.
Rozdział piąty
Ideały Zenobii* czy męża zdobywa się za pomocą dżudo?* Nocna wyprawa * tajemniczy osobnik * co się zdarzyło w pałacowym parku
Wieczorem zaczął padać deszcz. Siedziałem samotnie na tarasie pałacowej kawiarni pod kolorowym parasolem i ten deszcz zmusił mnie do szybkiego zapłacenia rachunku. Pobyt w kawiarni okazał się zresztą dla mnie zupełnie jałowy, nikt z gości nie zwrócił mojej uwagi. Byli to przeważnie czescy
zmusiła mnie do podsłuchiwania jej rozmowy z Klausem?<br>Nie znajdowałem odpowiedzi na żadne z tych pytań. A nad moją głową, w uschniętych gałęziach starych topoli, ponuro skrzeczały stada wron. Ich wrzask mącił myśli i przenikał mnie niepokojem.<br>&lt;tit&gt;Rozdział piąty&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt;Ideały Zenobii* czy męża zdobywa się za pomocą dżudo?* Nocna wyprawa * tajemniczy osobnik * co się zdarzyło w pałacowym parku&lt;/&gt;<br>Wieczorem zaczął padać deszcz. Siedziałem samotnie na tarasie pałacowej kawiarni pod kolorowym parasolem i ten deszcz zmusił mnie do szybkiego zapłacenia rachunku. Pobyt w kawiarni okazał się zresztą dla mnie zupełnie jałowy, nikt z gości nie zwrócił mojej uwagi. Byli to przeważnie czescy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego