drzwiach w najgłębszej ciszy. <br>Co może robić ojciec? <br>Czy planuje te cudne, wspaniałe gmachy, wiadukty, sklepienia? <br>Czy może rysuje jakąś głowę tak piękną, że się potem ma uczucie patrzenia w twarz prawdziwego Boga? <br>Czy może tworzy projekt jakiegoś posągu, który zdobić powinien najwspanialszy plac stolicy? Czy może pokrywa kartkę rysunkiem tajemniczych linii, kolumnami cyfr i liter, z których potem wynika jakaś olśniewająca, nowa prawda? <br>Jakież to szczęście wielkie, że ojciec znowu zaczął pracować. Z tym samym zimnym błyskiem w oczach, z tą samą twarzą bladą jak marmur, skupioną i wrogą. <br>Było cicho i gorąco, a godziny płynęły przezroczyste i gładkie jak