Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
w prowadzonej przez siebie audycji radiowej. - Od 1980 roku byłem kandydatem na tajnego współpracownika, a rok później podpisałem zobowiązanie do współpracy - powiedział. - Zachowywali się przyjaźnie, nie grozili. Kiedy położyli na stole jakiś papier, w którym było coś o "ochronie republiki", podpisałem. Nie miałem poczucia, że zobowiązuję się do współpracy z tajną policją - wyznawał duchowny. Dopiero kiedy mu zaproponowali pieniądze, zrozumiał, że sprawa jest poważna. Stał się ostrożniejszy w rozmowach z tajniakami. - Nie donosiłem na nikogo - tłumaczył i zakończył przeprosinami: - Przepraszam i proszę o wybaczenie. Od 1981 roku do listopada 1989 ledwie dawałem radę żyć. Nie było to łatwe, ale też była
w prowadzonej przez siebie audycji radiowej. - Od 1980 roku byłem kandydatem na tajnego współpracownika, a rok później podpisałem zobowiązanie do współpracy - powiedział. - Zachowywali się przyjaźnie, nie grozili. Kiedy położyli na stole jakiś papier, w którym było coś o "ochronie republiki", podpisałem. Nie miałem poczucia, że zobowiązuję się do współpracy z tajną policją - wyznawał duchowny. Dopiero kiedy mu zaproponowali pieniądze, zrozumiał, że sprawa jest poważna. Stał się ostrożniejszy w rozmowach z tajniakami. - Nie donosiłem na nikogo - tłumaczył i zakończył przeprosinami: - Przepraszam i proszę o wybaczenie. Od 1981 roku do listopada 1989 ledwie dawałem radę żyć. Nie było to łatwe, ale też była
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego