ze świata, chociażby najbliższego, musiał do nich docierać poprzez opar ekskluzywnych uczuć. Zawsze na ich twarzach, kiedy wkraczali w cudzą sytuację, leżał odblask ostatnich słów, które sobie powiedzieli, które - nigdy, wobec niczego z zewnątrz - nie mogły przestać być ważne. I teraz także - mimo że milczeli, całując się z ojcem, wyglądali tak, jak gdyby urwali w pół zdania. <br>Brnęli ostatnio przez mnóstwo kłopotów, właściwie nawet przeżywali klęskę. Władysia nagle odwołano z Królewca, w ministerium zmieniał się kurs, przedstawicie zgromadzeni, zaangażowani w uprzednio obowiązującej taktyce, padali ofiarą nowego układu, kariera Władysia zawisła w próżni - nosił się z zamiarem opuszczenia służby państwowej. <br>Nie był człowiekiem silnym