byliśmy razem, urodził się mój <gap>, który zresztą do niego bardzo podobny, no i proszę <orig reg="pani">panią</>, <vocal desc="sigh"> pewnego pięknego poranku <gap>, to znaczy ten mój syn, już zaczął, wie pani, już skończył szkołę, poszedł na wyższe studia i <vocal desc="sigh"> wie pani, i ja właściwie niewiele o nim wiem, <gap> dlaczego on... a on jakoś coś tak jak gdyby coś przeżywał, czy, czy wie pani tak jakoś był inny. Ale w każdym razie przyszedł do mnie i mówi tak.<q> Mamo, ja wiem, że ty nie jesteś szczęśliwa ze swoim mężem, a moim tatą.</q><pause> Więc ja mówię, <q>a skąd ten wniosek</q>? <q>Ja widzę.</q> </><br><who2>Dobry obserwator. </><br><who1>Tak. Ja mówię, no może