Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 24
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
granic przed importem oznaczałoby powrót do chleba i bułek, jakie jedliśmy w PRL.

To nieprawda, że nasze warunki klimatyczne skazują nas na zbiory złego ziarna. Wysokogatunkowej pszenicy mogłoby być więcej, ale nikomu na tym nie zależy. Dlaczego miałoby zależeć, skoro ARR za dobrą i za kiepską płaciła po ubiegłych żniwach taką samą cenę?

PSL, kiedy odpowiadało za politykę rolną, zastąpiło rynek państwem nie tylko dlatego, że wtedy ceny ustala się przez głosowanie. Można także odgórnie zadekretować jakość, jak zrobiono w ubiegłym roku. Ziarno, którego nie chce dziś kupić żaden młyn na mąkę, uparcie nazywano pszenicą konsumpcyjną i kazano ją kupować agencji.

W
granic przed importem oznaczałoby powrót do chleba i bułek, jakie jedliśmy w PRL.<br><br> To nieprawda, że nasze warunki klimatyczne skazują nas na zbiory złego ziarna. Wysokogatunkowej pszenicy mogłoby być więcej, ale nikomu na tym nie zależy. Dlaczego miałoby zależeć, skoro ARR za dobrą i za kiepską płaciła po ubiegłych żniwach taką samą cenę?<br><br> PSL, kiedy odpowiadało za politykę rolną, zastąpiło rynek państwem nie tylko dlatego, że wtedy ceny ustala się przez głosowanie. Można także odgórnie zadekretować jakość, jak zrobiono w ubiegłym roku. Ziarno, którego nie chce dziś kupić żaden młyn na mąkę, uparcie nazywano pszenicą konsumpcyjną i kazano ją kupować agencji.<br><br> W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego