Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
stopniały nagle, jak gdyby nieznajoma dziewczynka nie na dziecko,
lecz na mnie patrzyła tymi ciepłymi, złotymi oczyma.


- Czy... czy mogę tu usiąść przy panience? - zapytałam
z nieoczekiwaną dla siebie samej odwagą.

Nieznajoma dziewczynka drgnęła i podniosła oczy.

Ale oczy te straciły swój łagodny wyraz, a twarz stwardniała.
Zlustrowała mnie uważnym, taksatorskim spojrzeniem od kokardy
aż do czubków lakierowanych pantofelków, a gdy spojrzenie
jej spoczęło wreszcie na Jasi, stało się nagle odpychające,
zimne i szydercze. Uśmiechnęła się krzywo.

- Podwórze i ławki są dla wszystkich - powiedziała
i odwróciła się ode mnie bokiem.

Ta dziewczynka - to była właśnie Adela.


CZĘŚĆ DRUGA

A D E
stopniały nagle, jak gdyby nieznajoma dziewczynka nie na dziecko, <br>lecz na mnie patrzyła tymi ciepłymi, złotymi oczyma. <br><br><br>- Czy... czy mogę tu usiąść przy panience? - zapytałam <br>z nieoczekiwaną dla siebie samej odwagą. <br><br>Nieznajoma dziewczynka drgnęła i podniosła oczy. <br><br>Ale oczy te straciły swój łagodny wyraz, a twarz stwardniała. <br>Zlustrowała mnie uważnym, taksatorskim spojrzeniem od kokardy <br>aż do czubków lakierowanych pantofelków, a gdy spojrzenie <br>jej spoczęło wreszcie na Jasi, stało się nagle odpychające, <br>zimne i szydercze. Uśmiechnęła się krzywo. <br><br>- Podwórze i ławki są dla wszystkich - powiedziała <br>i odwróciła się ode mnie bokiem. <br><br>Ta dziewczynka - to była właśnie Adela. <br><br><br> CZĘŚĆ DRUGA<br><br>&lt;tit&gt;A D E
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego