ci samotność sprowadzając dziewczynki? - zerknął czujnie spod opuszczonych powiek, czy trafił. - Właśnie jedną ukrył przede mną.<br>- Nie, to jego narzeczona. Mają się za tydzień pobrać.<br>- No, no... Teraz rozumiem. Górale z Nepalu mają odmienne obyczaje, Hindusowi przed ślubem nie dano by dziewczyny nawet obejrzeć, żeby jej nie pokalał spojrzeniem. Od taksowania towaru są rodzice i swat. Fotografia wystarczy. A u nas zaraz by chcieli wyjeżdżać na wspólny biwak, z namiotem i kajakiem. Popróbować, przebadać dokładnie. I rozchodzą się prawie bez żalu. Ot, jeszcze jedno doświadczenie.<br>Kucharz wsunął głowę i upewniwszy się, że kieliszki są nalane, wniósł tackę z gorącymi, pieprznymi kuleczkami