można wnosić, że taka wyspa naprawdę istnieje, choć jako wyspa pod każdym względem doskonała powinna istnieć. Kant twierdził, że istnienie nie jest własnością przedmiotu, można więc pomyśleć sobie tysiąc doskonałych talarów i te tysiąc doskonałych talarów pod względem uposażenia we własności nie będzie się różnić od własności tysiąca realnie istniejących talarów, chociaż o jednych będziemy mówić, że są, a o drugich, że ich nie ma. Bóg możliwy jest tak samo "doskonały" jak Bóg realnie istniejący.<br>Wydaje mi się, że popularność dowodu ontologicznego nie leży w jego nieco dziwacznej logice. Chyba najwłaściwiej ujmiemy sens tego dowodu, sens zresztą całkowicie pozalogiczny, gdy rozważymy