W miejscowej gazecie napisali wtedy, że trenerem sekcji pływackiej Unii Tarnów został Andrzej Kiełbusiewicz, absolwent AWF, znany <orig>żabkarz</>. Notatka miała parę wierszy. Nie mogła być większa, bo i o czym się rozpisywać. Ze pływalnię odwiedza dzieciarnia, która boi się wody? Albo, że kiedy chłopak albo dziewczyna potrafi już przepłynąć basen tam i z powrotem, rodzice o dalszej nauce nawet nie chcą słuchać? <br>- Obojętność, a właściwie nieskrywana nieufność tych ludzi wydawała się wtedy najtrudniejszą przeszkodą. Słowa, obietnice, zaklęcia niewiele znaczą w takich sprawach. Trzeba udowodnić, każdemu z osobna, że trenerowi nie mniej niż matce i ojcu zależy aby dzieciak był zdrowy, miał dobre stopnie. W