Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
razie czego moje rzeczy przeniesie, bo ja się bardzo spieszę.
Zbiegam po schodach, w taksówkę i na wyspę. Zmuszam się do tego, żeby się rozsiąść wygodnie, raz po raz jednak przyłapuję się na tym, że siedzę cały wychylony do przodu, w napięciu obserwując jezdnię przed nami, którą wciąż nam coś tarasuje. Ostatni ciąg moich rozmów w Rzymie, od tej pierwszej z Malińskim, dającej wstępne wyjaśnienia, aż po ostatnią, kapitulacyjną, z kardynałem, Przypominałem sobie w każdym szczególe. Logika ich była żelazna. Wniosek wynikał jeden. Czułem jego moc i sens nawet wówczas, kiedy nie mogąc się z nim pogodzić, miotałem się po całym
razie czego moje rzeczy przeniesie, bo ja się bardzo spieszę.<br> Zbiegam po schodach, w taksówkę i na wyspę. Zmuszam się do tego, żeby się rozsiąść wygodnie, raz po raz jednak przyłapuję się na tym, że siedzę cały wychylony do przodu, w napięciu obserwując jezdnię przed nami, którą wciąż nam coś tarasuje. Ostatni ciąg moich rozmów w Rzymie, od tej pierwszej z Malińskim, dającej wstępne wyjaśnienia, aż po ostatnią, kapitulacyjną, z kardynałem, Przypominałem sobie w każdym szczególe. Logika ich była żelazna. Wniosek wynikał jeden. Czułem jego moc i sens nawet wówczas, kiedy nie mogąc się z nim pogodzić, miotałem się po całym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego