Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Życie duże i małe
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1959
płotku koło komory, co też z drewutni widać, to aż się pierze sypie z poszew.
Raptem daje pierzynom spokój, patrzy z natężeniem w dół ku drodze prowadzącej gdieś od Miasteczka, po czym, nie odwracając się, woła donośnie: - Hanula! Hanula!
Lecz Hanula już z bydłem daleko na uwrociu, koza się jej targa na powrózku, krowy leżą w cudzy bób - nawet się nie obejrzy.
Więc Ciotka krzyczy teraz: - Stefek, do ciebie mówię przecie, chodźże tu, chodź!
Podbiegłem z siekierą w ręce.
Skinęła dłonią wskazująco, za most na rzece koło tartaku.
Kręciło się tam trochę ludzi, jak zwykle - nie zrozumiałem, na co mam patrzeć
płotku koło komory, co też z drewutni widać, to aż się pierze sypie z poszew.<br>Raptem daje pierzynom spokój, patrzy z natężeniem w dół ku drodze prowadzącej gdieś od Miasteczka, po czym, nie odwracając się, woła donośnie: - Hanula! Hanula!<br>Lecz Hanula już z bydłem daleko na uwrociu, koza się jej targa na powrózku, krowy leżą w cudzy bób - nawet się nie obejrzy.<br>Więc Ciotka krzyczy teraz: - Stefek, do ciebie mówię przecie, chodźże tu, chodź!<br>Podbiegłem z siekierą w ręce.<br>Skinęła dłonią wskazująco, za most na rzece koło tartaku.<br>Kręciło się tam trochę ludzi, jak zwykle - nie zrozumiałem, na co mam patrzeć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego