Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
sieroty po nim cesarz rosyjski na łaskawy chleb przyjął... A wnuczka całe życie tuliła się i w Warszawie z powodu rosyjskiego akcentu źle od rodaków widziana... Tak, źle zawsze wszędzie widziana, bo dziad Psią Wólką swoją kiedyś opuścił i po świecie za polskim honorem uganiać się zapragnął. Ot, co!
Gniewnie targała łańcuszkiem Luizy.
- Mój syn z takiego rodu, że jemu można wielkie rzeczy powierzyć. Ale prosić on o nic nie będzie.
To rzekłszy, z pogardą odwracała głowę od przerażonego dygnitarza i wzrok pełen blasku kierowała w górę ku niewidocznemu rozmówcy. Czasami to spojrzenie zahaczało o twarz Jadwigi. Róża bladła wtedy, ściągała
sieroty po nim cesarz rosyjski na łaskawy chleb przyjął... A wnuczka całe życie tuliła się i w Warszawie z powodu rosyjskiego akcentu źle od rodaków widziana... Tak, źle zawsze wszędzie widziana, bo dziad Psią Wólką swoją kiedyś opuścił i po świecie za polskim honorem uganiać się zapragnął. Ot, co! <br>Gniewnie targała łańcuszkiem Luizy. <br>- Mój syn z takiego rodu, że jemu można wielkie rzeczy powierzyć. Ale prosić on o nic nie będzie. <br>To rzekłszy, z pogardą odwracała głowę od przerażonego dygnitarza i wzrok pełen blasku kierowała w górę ku niewidocznemu rozmówcy. Czasami to spojrzenie zahaczało o twarz Jadwigi. Róża bladła wtedy, ściągała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego