Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
Licznik wskazywał dwadzieścia siedem przebytych kilometrów. Wykreślona droga liczyła ich na mapie sześćdziesiąt, ale na pewno musiała być dłuższa, choćby przez wzgląd na nieustanne zygzaki i skręty. Teraz ani śladu już nie było piasków; słońce, ogromne, prawie nie grzejące, wisiało ciężko i jakby groźnie, tarczą dotykając wciąż skalnych pił, maszyna targana febrycznymi rzutami darła się zaciekle przez piargi, chwilami osuwając się razem z ich zgrzytającą ławą, opony wydawały świszczące wycie, trąc bezsilnie o kamień na coraz bardziej rosnącej pochyłości. Dwadzieścia dziewięć kilometrów - oprócz śpiewnego sygnału sondy nie słyszał nic. "Niezwyciężony" milczał; dlaczego? Wydawało mu się, że czarniawymi liniami obrysowany, niewyraźny obryw
Licznik wskazywał dwadzieścia siedem przebytych kilometrów. Wykreślona droga liczyła ich na mapie sześćdziesiąt, <page nr=173> ale na pewno musiała być dłuższa, choćby przez wzgląd na nieustanne zygzaki i skręty. Teraz ani śladu już nie było piasków; słońce, ogromne, prawie nie grzejące, wisiało ciężko i jakby groźnie, tarczą dotykając wciąż skalnych pił, maszyna targana febrycznymi rzutami darła się zaciekle przez piargi, chwilami osuwając się razem z ich zgrzytającą ławą, opony wydawały świszczące wycie, trąc bezsilnie o kamień na coraz bardziej rosnącej pochyłości. Dwadzieścia dziewięć kilometrów - oprócz śpiewnego sygnału sondy nie słyszał nic. "Niezwyciężony" milczał; dlaczego? Wydawało mu się, że czarniawymi liniami obrysowany, niewyraźny obryw
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego